Osoby rozpoczynające swoją przygodę z badaniami naukowymi mają najczęściej ogromny zapał i pasję. Świat stoi otworem, można działać. Stoimy u stóp góry, którą zawsze chcieliśmy zdobyć i widzimy gdzieś w oddali szczyt. Niestety po drodze trzeba podjąć wiele decyzji, którą ścieżkę wybrać, jaki kierunek, czy szlak czerwony czy żółty? Jak o tym zdecydować i jak rozłożyć siły, żeby wystarczyło energii na całą podróż? Pod wpływem trudności, wątpliwości, niejasno określonego celu – gubimy gdzieś pasję i nasz zapał gaśnie. Czy można tego uniknąć?
Rysowanie mapy
Pracując ze studentami, doktorantami, zespołami naukowymi – wiele razy mieliśmy okazję obserwować ten sam schemat. Na początku szaleństwo pomysłów, energia, dynamika działań. Potem tempo stawało się coraz mniejsze. Dlaczego?
W pracy naukowej, tak samo jak w każdym innym działaniu, kluczowy jest pierwszy krok. Nie można go pominąć, jeśli chce się osiągnąć sukces. Ten pierwszy krok to planowanie.
Planowanie wymaga zadania sobie całej serii pytań problemowych, np.:
- Co chcę badać?
- Czy ktoś już to badał, jak to zrobił i co z tego wynikło?
- Czego chcę się dowiedzieć? Co jest moim celem?
- Z jakich elementów składa się temat, który chcę poruszyć?
Ten etap w badaniach naukowych nazywany jest KONCEPTUALIZACJĄ. To działanie, które ma abstrakcyjny pomysł sprowadzić do konkretu. Inaczej mówiąc, nasz temat i nasze badania osadzamy w kontekście.
Dzięki spisaniu całej listy pytań – najlepiej na osobnych karteczkach – możemy zacząć je układać w bloki tematyczne, tworząc docelową strukturę badania. W ten sposób rozwiązujemy trzy ważne problemy. Po pierwsze wiemy czy dobrze sformułowaliśmy temat pracy. Po drugie uzyskujemy cały zestaw pojęć, którymi powinniśmy i chcemy się w pracy posługiwać. Następnie mając strukturę i kluczowe pytania łatwiej określić jakie badania musimy przeprowadzić, żeby osiągnąć cel.
Dodatkowym krokiem w konceptualizacji jest postawienie hipotez badawczych. W praktyce hipotezy to propozycje odpowiedzi na postawione pytania problemowe, które będziemy weryfikować w badaniach, tzn. sprawdzać czy są prawdziwe czy fałszywe.
Często pomijanym elementem konceptualizacji jest research – dzięki któremu dowiadujemy się co już w tej dziedzinie zostało zrobione, jakie są najświeższe wyniki badań, jakie zastosowano metody i w odniesieniu do jakich teorii naukowych je interpretowano. Sprawdzamy czy ktoś już szedł tym szlakiem i co odkrył.
To daje nam szerszą perspektywę. Nie działamy w próżni, nie wyważamy już otwartych drzwi. Korzystamy z wiedzy i doświadczeń innych badaczy, dzięki czemu nasza praca może być innowacyjna.
Pakowanie plecaka i planowanie trasy
Mamy już konceptualizację, czyli rodzaj mapy obszaru badawczego, po którym chcemy się poruszać – wytyczoną ścieżkę na szczyt. Skoro już nie ryzykujemy zgubienia drogi w gąszczu problemów, to teraz czas na decyzję co na tym terenie chcemy zrobić.
Ten etap to OPERACJONALIZACJA – jak sama nazwa wskazuje, pozwala na przełożenie planu ogólnego na szczegółowy plan operacyjny. W pracy naukowej ten plan operacyjny składa się z kilku podstawowych elementów:
- Jak definiujemy pojęcia, które dotyczą naszego tematu?
- Jakie są obszary w tym badaniu?
- Jaką zbiorowość, zakres będziemy badać?
- Jakimi metodami chcemy zrealizować badanie? Z jakich źródeł danych będziemy korzystać?
- W jaki sposób zamierzamy przeprowadzić analizę?
Dlaczego to jest tak istotne? Najprościej mówiąc – od tego będzie zależało czy efekty naszych badań i wnioski jakie przedstawimy będą traktowane poważnie. Każda decyzja na etapie operacjonalizacji będzie miała wpływ na to w jaki sposób będziemy mogli wiarygodnie zinterpretować wyniki badań.
Wybór odpowiedniego zakresu badania i grupy docelowej pozwala później ocenić na ile zauważone zjawiska można traktować jako typowe dla jakiejś zbiorowości. Dodatkowym wyzwaniem jest rodzaj badania – ilościowy lub jakościowy. Można w pracy połączyć obydwa podejścia, ale trzeba pamiętać dlaczego się na to zdecydowaliśmy i jakie hipotezy chcemy zweryfikować.
Ruszamy w górę
Te dwa etapy – konceptualizacji i operacjonalizacji – są pracochłonne i zabierają czas. Ale mają ogromną wartość, bo dzięki nim nie stracimy orientacji w terenie. A w trakcie pracy łatwo zgubić drogę, bo co chwilę pojawiają się nowe wątki, fascynujące spostrzeżenia, inspirujące pomysły. Wszystkie będą wydawały się bardzo atrakcyjne i godne uwagi. Ale czy powinniśmy się na nich skupić? Łatwiej o tym zdecydować, mając w ręku klarowną mapę, nasz plan podróży.
I co ważne, nie zderzymy się z częstym problemem – mam badania, a teraz muszę wyjaśnić na podstawie jakich hipotez i założeń metodologicznych zostały przeprowadzone.
Jeśli mimo wszystko nadal nie czujesz się pewnie i nie wiesz czy osiągniesz szczyt – to być może na takiej trasie przyda się przewodnik? Chętnie pomożemy w bezpiecznym pokonaniu góry – zapraszamy na konsultacje metodologiczne.